Jak to zazwyczaj bywa w przypadku najstarszych rodów męskich w rasie achał-tekińskiej, informacje dotyczące ich założycieli zachowują się w stopniu szczątkowym, a ich losy nierzadko są owiane tajemnicą i giną gdzieś w mrokach dawnych lat. Podobnie jest w przypadku ogiera, którego historię i wpływ na dzisiejszy obraz najszlachetniejszej z ras, chciałabym przedstawić w niniejszym wpisie.
198 Posman ur. 1919 (Bel Nazar Al - Kul Murat Shakhar),
fot. z archiwum VNIIK
Oprócz tego, że o nim samym niewiele wiadomo, dodatkowo nie zachowała się żadna dobrej jakości fotografia przedstawiająca prekursora tak zwanej "linii czempionów", czyli Posmana. Siwej maści ogier przyszedł na świat w Turkmenii w 1919 roku i pojawił się Księdze Stadnej, a dokładnie w trzecim jej tomie, jako jeden z 287 reproduktorów uznanych do hodowli w tamtym okresie i otrzymał numer ewidencyjny 198. Posman po mieczu był praprawnukiem legendarnego Boinou i synem ogiera Bek Nazar Al, którego drugi potomek - Bek Nazar Dor także doczekał się własnej linii męskiej. O matce Posmana wiemy tylko tyle, że nosiła imię Kul Murat Shakhar, ale jej pochodzenie nie jest znane.
Po raz pierwszy o tym ogierze wspomina autor Księgi Stadnej - M. I. Belonogov w czwartym jej tomie, zaznaczając że razem ze swoim półbratem, wspomnianym powyżej Bek Nazar Dorem, wyróżnia się na tle rasy, dając interesujące potomstwo. Opisał go wtedy jako konia utalentowanego wyścigowo, o bardzo dobrze rozwiniętej klatce piersiowej, dość krótkiej kłodzie i spadzistym zadzie - choć jeśli porównać tę charakterystykę z zachowanym zdjęciem, bardziej pasuje ona do głównego spadkobiercy Posmana, jego syna o imieniu Keshik Pe. Swoje cechy Posman mocno przekazywał potomstwu, a jego "stempel" często był widoczny również w kolejnym pokoleniu. Był używany w hodowli w Turkmenii, a następnie sprzedany do Kazachstanu, gdzie trafił do stadniny dżambulskiej, która stała się fundamentem dla późniejszej stadniny ługowskiej, a także miejscem oficjalnego ustanowienia rodu Posmana. Linia ta zaczęła samodzielnie funkcjonować w 1955 roku, a jej opis znalazł się w wydanym w 1973 roku, piątym tomie Księgi Stadnej.
445 Keshik Pe ur. 1936 (198 Posman - 237 Keik po 220 Sluchay), hod. Djambul Studfarm,
fot. z archiwum stadniny dżambulskiej
Mimo że Posman doczekał się kilku synów jeszcze w Turkmenii, tak naprawdę tylko jeden jego potomek zapewnił ciągłość rodu, a i tak była to dość cienka nitka, na której spoczywał cały ciężar dziedzictwa tej cennej krwi. Jednak gdy rodził się ów następca, nikt jeszcze nie przeczuwał, że losy tej linii naprawdę zawisną na włosku. Ogierem, na którego spadła odpowiedzialność przekazania genów dalej stał się Keshik Pe, o którym pisałam kilka zdań wcześniej w kontekście opisu przez Belonogova jego ojca. Nie był on specjalnie spektakularnym koniem, nie wyróżniał się powalającą urodą czy egzotycznym typem. Podobno miał też ciężki charakter. Mierzył 159 cm, był dobrze zbudowany i głęboki, charakteryzował się dobrymi możliwościami wyścigowymi. Pochodził od przepięknej klaczy Keik, córki og. Sluchay. W połączeniu między innymi z tą krwią (a także z klaczami z linii Dor Bairama, Mele Chepa, Everdy Teleke czy Toporbaia), Posman dawał ciekawe źrebięta. Sam Keshik Pe niósł w sobie inbred V - II na Bek Nazar Ala. Krył w Dżambulskim Konnym Zawodzie i zostawił po sobie garstkę potomstwa. Według Belonogova nie doczekał się jednak odpowiedniego następcy i linię Posmana określił jako taką, która "poszła w matki".
895 Kermek II ur. 1971 (882 Kalkan - 1363 Tovshan (Depelek) po 518 Moskva), hod. kołchoz im. Lenina,
fot. z archiwum VNIIK
I rzeczywiście - ród Posmana do tego stopnia rozpłynął się w żeńskiej krwi córek og. Keshik Pe, że w VI tomie Księgi Stadnej, wydanej w 1981 roku, jednym śladem po tej linii był ogier Kermek II, prawnuk Keshika. Historia tego konia tak naprawdę nadaje się na osobny rozdział i jak to często w dziejach rasy achał-tekińskiej bywało, niewiele brakło, a nie cieszylibyśmy dzisiaj oczu potomkami Murgaba i jego znakomitych półbraci. Ale po kolei. W stawce potomstwa Keshika, tylko jeden jego syn wyraźniej zaznaczył swoją obecność w hodowli. Mowa o gniadym ogierze Kermek, urodzonym w 1949 roku w Dżambulskim Konnym Zawodzie. Mimo niezłej kariery wyścigowej, na którą złożyły się trzy sezony, 15 startów i same płatne miejsca (w tym 5xI i 5xII), przez długi czas stał kompletnie niewykorzystany i pierwszą klacz pokrył dopiero 10 lat po zakończeniu ścigania się. W sumie przyszła po nim na świat zaledwie trójka potomstwa, klaczka i dwa ogierki, z których jeden otrzymał szansę wykazania się w hodowli. Wychowanek turkmeńskiego kołchozu im. Lenina i tam też kryjący złocisto-gniady Kalkan (Kermek - Pobeda po Djakhil), urodził się w 1965 roku i niespodziewanie odszedł w wieku zaledwie siedmiu lat. W tym momencie, ciemne chmury kłębiące się już od dłuższego czasu nad spuścizną Posmana, nabrały jeszcze mroczniejszych kształtów i tylko przypadek zadecydował o tym, że ta krew całkowicie nie poszła w piach. Jak się później okazało, przypadki, cuda, niewyobrażalne zbiegi okoliczności, towarzyszyły ogierom z tego rodu jeszcze przez lata.
Przedwcześnie padły Kalkan zdążył zostawić po sobie zaledwie czwórkę potomstwa. Ostatni, najważniejszy z nich, który na nowo połączył przeszłość z teraźniejszością, urodził się na rok przed śmiercią ojca i został kompletnie przypadkowo odkryty przez Tatianę Ryabovą. Mowa o wspomnianym kilka linijek wyżej Kermeku II, ostatniej, kruchej, rozpaczliwej szansie, żeby uratować dziedzictwo Bek Nazar Ala i jego syna Posmana. I jak się można domyślić - przed ludźmi, którym zależało na losie tych genów, stanęło arcytrudne zadanie. Kermek II przyszedł na świat w 1971 roku, podobnie jak jego ojciec, w kołchozie im. Lenina. Pochodził od kl. Tovshan (Depelek) z linii Ak Sakala, która urodziła go w wieku 21 lat. Tatiana Ryabova trafiła na Kermeka II, gdy ten liczył sobie dwie wiosny. Jego rodowód obfitował w interesujące połączenia krwi i był skonstruowany na bazie rodu Posmana i Ak Sakala, z bliskim, wartościowym inbredem na znakomitą klacz Dor Depel. Jeśli zgłębić kolejne meandry jego pochodzenia, znajdujemy również inbred na Ak Sakala, Everdy Teleke i Bek Nazar Ala.
Mimo że Kermek II był drobny i niewielki, to nadrabiał te niedostatki suchą, harmonijną, prawidłową sylwetką i wyraźnym typem rasowym. Jednak z uwagi na swoją delikatną budowę i brak spektakularnych sukcesów na torze, żadna hodowla nie była zainteresowana wykorzystaniem go w roli reproduktora, a nie istniała żadna inna droga, aby ocalić tę starą linię przed wygaśnięciem. Na szczęście, dzięki usilnym staraniom Marii Cherkezovey, miejsce dla Kermeka II znalazło się na torze wyścigowym w Aszchabadzie, na którym wcześniej się ścigał. W tamtym czasie własnością toru pozostawały dwie klacze, zakupione ze stadniny maryjskiej i pochodzące z rzadkiej linii Dor Bairama - Pakhta ur. 1971 (Fazan - Purga) oraz Fialka ur. 1964 (Farfor - Festival). Obie klacze udało się skutecznie zaźrebić Kermekiem II i pozostało tylko czekać na efekty tegoż krycia. Po niespełna roku, w 1978 - w wyścigowej stajni urodziła się klaczka od Pakhty i ogierek od Fialki. Mimo udanej próby, los nie pozwolił na długo odetchnąć przedstawicielom rodu Posmana. Życiowa droga tej dwójki nie ułożyła się lekko i przyszłość linii kolejny raz stanęła pod dużym znakiem zapytania. Jakby tego było mało, ich ojciec padł przedwcześnie w bardzo zagadkowych okolicznościach. Jako reproduktora postanowił go użyć również kołchoz "40 years of TSSR", gdzie zostawił po sobie jedno źrebię, jednak ogier niespodziewanie odszedł dzień po powrotnej podróży na tor wyścigowy w Aschabadzie, którą odbył na własnych nogach. Miał zaledwie osiem lat i pozostawił jedynego następcę w postaci wspomnianego ogierka od Fialki.
990 Karaman ur. 1978 (895 Kermek II - 1689 Fialka po 831 Farfor), hod. tor wyścigowy w Aszchabadzie,
fot. z archiwum VNIIK
Gniadą klaczkę nazwano Peiker. Była bardzo urodziwa, typowa i żeńska. Jako trzylatka została zakupiona do słynnej turkmeńskiej stadniny Komsomoł, ale okazała się bardzo trudna w hodowli i przez pięć sezonów nie udało się jej skutecznie pokryć żadnym ogierem. Dopiero w 1989 roku dała ogierka po Gurgenie, ale już rok później znowu pojawiły się problemy przy kryciu. Albo jałowiła, albo jej źrebięta umierały. Na ostatnie lata życia trafiła do stadniny "Akhal-Yurt" i mimo trudności, ostatecznie przyszedł tam na świat jej najlepszy potomek - siwy ogier Akpata (po Akbelek), który został reproduktorem w stajni prezydenckiej.
Półbratem Peiker był kary ogierek Karaman, na którym spoczął ciężar kontynuacji rodu. On również, tak jak jego przodkowie, został nieszczęśliwie naznaczony przez los. W wyniku źle przeprowadzonej zajazdki, doznał bardzo poważnej kontuzji tylnej kończyny i został cudem odratowany. Wypadek przekreślił jego szanse na karierę wyścigową i ogier nie został sprawdzony na torze. Mimo tych pechowych okoliczności, trafił do stadniny Komsomoł i zostawił po sobie kilkudziesięciu potomków. Źrebięta po nim nie należały do wysokich, ale odznaczały się urodą i dzielnością. W tej grupie zaczęto rozglądać się za jego następcami, by w końcu, po ciężkiej, wieloletniej walce, umocnić obecność linii na arenie hodowlanej. Względnie spora ilość źrebiąt po Karamanie nie zagwarantowała łatwego i urodzajnego wyboru. Tak naprawdę wyróżnili się tylko trzej jego synowie - Galkan, Kuvvatly i najwspanialszy, najjaśniejszy, najdoskonalszy z nich - Gaigysyz, który jednak również musiał czekać na przychylność losu, by móc rozkwitnąć i stać się fundatorem nowej jakości w rasie achał-tekińskiej.
1154 Galkan ur. 1989 (990 Karaman - 1964 Etgir po 914 Polotli), hod. Komsomol Studfarm,
fot. z archiwum VNIIK
Urodzony w 1989 roku, jeleniej maści Galkan, nie odegrał wyjątkowej roli w utrzymaniu dziedzictwa swego przodka Posmana. Był ogierem nieprzeciętnej urody i ze znakomitym pochodzeniem, ale jego dorobek hodowlany prezentuje się bardzo skromnie. Doczekał się zaledwie trójki potomków, z czego tylko jeden syn przekazał swoje geny dalej. Kary Gurtbil urodził się w 1998 roku w stajni prezydenckiej i był zinbredowany na słynnego Polotli. Jako pięciolatek został sprowadzony do Rosji i być może tylko dzięki temu otrzymał szansę użycia w hodowli, bo w Turkmenii prawdopodobnie przepadłby bez żadnego echa. Krył głównie w stadninie Yunav i zostawił po sobie kilku synów, niestety żaden z nich nie może pochwalić się własnym przychówkiem. Gurtbil padł w 2006 roku, a jego imieniem nazwano stadninę, do której zakupiono dwie jego córki - Tagallę i Bayazet. Dzięki ich potomstwu krew tego ogiera krąży nadal, a jeden z jego wnuków po kądzieli sam jest już ojcem (dobrze znany z występów na piatigorskim torze Temirkhan).
1219 Kuvvatly ur. 1989 (990 Karaman - 2129 Alchak po 950 Enysh), hod. Komsomol Studfarm,
fot. z archiwum stadniny "Akhal-Teke EST"
Nieco szczęśliwiej ułożyła się historia kolejnego syna Karamana, który dołożył bardziej zauważalną cegiełkę do utrzymania rodu Posmana. Jeleniej maści Kuvvatly, podobnie jak Galkan pochodzi ze stadniny Komsomoł, w dodatku z tego samego rocznika co on. W ojczyźnie nie doczekał się żadnego potomstwa. Jego kariera hodowlana rozwinęła się w Estonii, gdzie trafił w wieku pięciu lat. Większość jego dzieci przyszła na świat w stadninie "Akhal-Teke EST". Charakteryzował się bardzo dobrym usposobieniem i przepięknym ruchem. Zanim trafił do swoich ostatnich właścicieli, przez kilka lat był w treningu sportowym w kierunku ujeżdżenia i skoków przez przeszkody. O Kuvvatly wspominał nawet Alexandr Klimuk, zwracając uwagę na jego rzadki, interesujący rodowód - jako jeden z niewielu synów Karamana jawił się jako bardzo ciekawa opcja hodowlana. W "Akhal-Teke EST" przebywał do końca swoich dni i zostawił tam ponad 20 źrebiąt. Kilka jego córek zasiliło stado matek. Pozostawił też szeroką stawkę synów, z których najbardziej znany jest lśniący niczym perła Kambarbay ur. 2006 (od Sonata po Mukhtar), sprzedany do Szkocji i tam używany głównie w hodowli półkrwi. W rasie achał-tekińskiej na wykorzystanie potencjału tego ogiera zdecydowali się hodowcy amerykańscy. Po sprowadzeniu nasienia, jak do tej pory urodziło się po nim 10 źrebiąt, z czego połowa to synowie. Również stadnina Akhal-Teke EST postanowiła sprawdzić kolejne pokolenie po Kuvvatly i pokryła kilka klaczy jego ostatnim synem Kadjaranem ur. 2010 (Kuvvatly - Bibigiz po Gaisan), który obecnie jest już wałachem. W stadninie pozostał po nim obiecujący, bardzo urodziwy ogier Kizyl Yulduz ur. 2015 (od Rubai Geli), posiadający niezwykle interesujący rodowód, gdyż jego matką jest córka Gaigysyza. Daje nam to zatem inbred na Karamana, ale poprzez różnych jego synów, co jest ogromną rzadkością. Hodowcy pozostają w posiadaniu mrożonego nasienia og. Kuvvatly z nadzieją na wykorzystanie tych cennych genów w przyszłości. Można więc nieśmiało stwierdzić, że jego dziedzictwo zostało zabezpieczone.
Ostatnim z synów Karamana i zarazem kamieniem milowym w burzliwej historii Posmana i jego potomków jest legendarny Gaigysyz. O nim jednak w drugiej części tego wpisu, na którą zapraszam niebawem.