© KSK Uspenskiy
Głównymi bohaterami tej ekipy były trzy ogiery czystej krwi achał-tekińskiej, 10-letni Gaiduvsyz Shakh, 7-letni Rami Shael i jego rówieśnik oraz półbrat - Saadiya Shael.
Izabelowatej maści Gaiduvsyz, przyszedł na świat w stadninie Shakh-Teke, a jego rodowód to kombinacja turkmeńskiej i rosyjskiej myśli hodowlanej.
Ojcem Gaiduvsyza jest Galaly (Sunkar - Yalkym II), reprezentant linii męskiej og. El. W rodowodzie matki natomiast, znajdujemy bardzo cenną krew - także pod względem zdolności sportowych - słynnego Omara, którego przodkowie to cała plejada wybitnych końskich osobistości, jak: Opal, Fakirpelvan, Khorgos czy Gundogar. Po Galaly pochodzi także pierwszy urodzony w Polsce ogierek achał-tekiński Batu Chan, który w łonie matki - kl. Gasienda Nemo, przybył do naszego kraju z Rosji.
Na opisywanych zawodach, Gaiduvsyz debiutował w programie Intermediate II, a dosiadała go Alexandra Danelyan. Para ukończyła rywalizację z wynikiem 62,745%.
Z tą samą amazonką i na tym samym poziomie, zaprezentował się także Rami Shael. Ten kary, potężnie zbudowany i rosły (167 cm) ogier ukończył zawody z rezultatem 62,749%.
Rami urodził się w stadninie Shael i posiada fenomenalny rodowód - jest synem wspaniałego reproduktora Saivana oraz zasłużonej matki stadnej Rursi Shael, córki Melesura i wnuczki Polota.
Ostatnim uczestnikiem rywalizacji był kary Saadiya Shael, który pomimo tego, że pochodzi z tego samego rocznika o Rami, na razie pozostaje na wcześniejszym etapie treningu ujeżdżeniowego i jego amazonka Irina Onuchina, zaprezentowała go w programie wstępnym A, uzyskując 68,333%.
Saadiya pochodzi także po tym samym co Rami ojcu - karym Saivanie, ale prezentuje nieco odmienny od swego półbrata typ rasowy. Jest lżejszy, w charakterystycznych długich liniach, o szlachetnej głowie osadzonej na długiej szyi.
Matką tego obiecującego konia jest jedna z najlepszych klaczy w stadninie Shael, gdzie Saadiya przyszedł na świat - kl. Djennet Shael, córka Gazyra Shael i wnuczka słynnego Omara.
Patrząc jaki potencjał ma w sobie ten piękny koń, można być raczej spokojnym o rozwój jego kariery tak sportowej, jak i hodowlanej.
Jest mi także niezmiernie miło mogąc obserwować konie achał-tekińskie w profesjonalnym treningu które powolutku przecierają szlaki, pokazując, że mogą to być fajne i wartościowe konie do sportu.