Nowy rok niestety smutno rozpoczął się dla achał-tekińskiego świata. Wczoraj odszedł jeden z ogierów czołowych w stadninie Gurtbil - złoto-jeleni
Tyllagush II. Padł w drodze do kliniki z objawami kolki, miał tylko 12 lat. Miejmy nadzieję, że w grupce jego potomstwa dorasta przyszły następca.
Tyllagush, fot. Artur Baboev, www.fotart.ru
Przykra sprawa.. miejmy nadzieję, że ktoś z jego potomków okaże się równie doskonałym reproduktorem.
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku urodziła się po nim obiecująca dwójka - ogierek i klaczka. Trzymam kciuki, aby oboje trafili do hodowli.
OdpowiedzUsuńPiękny, szkoda, że już go nie ma.
OdpowiedzUsuńA przy okazji, cieszę się, że trafiłam na tego bloga, już dodaję do obserwowanych (o ile blogger pozwoli...) :D
Ja również się cieszę, że zagląda tu kolejna osoba. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń