piątek, 14 września 2012

Sandor Geli - miłość od pierwszego wejrzenia!

Znalazłam konia moich marzeń i jeżeli kiedyś będzie mi dane posiadać własne cztery kopyta, będę się starała znaleźć najbardziej podobnego do niego - Sandora.


Tego młodego, delikatnego ogiera o wiśniowo-gniadej maści znalazłam w ofertach sprzedaży stadniny Geli. Ma 3 lata, wzrostem bardziej przypomina kuca (w tej chwili 147 cm) i jest dość drobny, ale to nie ma znaczenia - skradł moje serce.

Uwielbiam konie achał-tekińskie w takim typie - nieco kanciaste, w wyraźnie długich liniach, szczupłe i smukłe, z pięknym profilem głowy i dużymi, mądrymi oczami. Dodatkowym atutem jest jego umaszczenie i urocze odmiany na głowie, a przede wszystkim pochodzenie - w dobie wszelkich Murgabów czy Saivanów, jego w większości turkmeński papier wydaje się niesamowicie egzotyczny.

Sandor Geli jest synem czołowego w Geli, Młodzieżowego Czempiona Świata z 2004 roku, gniadego ogiera Gala, po którym niewątpliwie odziedziczył sporo cech. Ten z kolei pochodzi po karym Bitarapliku, jednym z najbardziej znanych ogierów turkmeńskich, umieszczanego m.in. na znaczkach pocztowych wspólnie z inną gwiazdą - Yanardagiem albo fotografowanego luzem w centrum Aszchabadu, pod Łukiem Neutralności. Linia męska ciągnie się do wybitnego Kaplana przez Garagunona, a matka Bitaraplika była córką doskonałego Kervena (notabene ojca naszego Pursata).

 Gala 2002 (Bitaraplik - Kim po Surkhan), (c) A. Baboev

Ze strony matki - izabelowatej Pendjigush, u Sandora łączą się linie Kir Sakara i Perena, a w kratkach rodowodu można znaleźć takie znakomitości jak Goklen, Keimir, Telekush II, Polotli czy Absent.

 Pendjigush 2002 (Gumry - Patzima po Posman), (c) Geli Teke

Oboje rodzice urodzili się w Turkmenistanie, natomiast nasz bohater przyszedł na świat już w Rosji.































 (c) Geli Teke

Cena to tylko 6000 euro, może ktoś się skusi? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz