W ostatnich dniach rasa achał-tekińska poniosła wielką stratę. Niedawno pisałam o śmierci Gazancha, a teraz dołączył do niego jego stajenny kolega - stawropolskiej hodowli, zjawiskowy Pirakhmed. Pozostający nieco w cieniu swego młodszego brata Pekhimdara, srebrzysto-siwy reproduktor pogalopował na wiecznie zielone łąki w wieku niespełna 21 lat...
Pirakhmed,
fot. A. Baboev
Pirakhmed był synem doskonałego Adata i jednej z najlepszych stawropolskich klaczy, siwej Pampy, która dała oprócz niego takie sławy jak: Gayaz, wspomniany Pekhimdar, Fatykh, Primula czy Prokhlada. Jego narodziny były wynikiem inseminacji matki nasieniem ogiera padłego ponad 20 lat przed pojawieniem się Pirakhmeda na świecie. Efekt był więcej niż bardzo dobry - Pampa dała typowego, rosłego ogierka o powalającej urodzie i wyrafinowanym typie. Te atrybuty zostały docenione kilka lat później na Czempionacie Świata, którego Pirakhmed był zwycięzcą dwukrotnie - w kategorii młodzieżowej i seniorskiej.
Pirakhmed,
fot. A. Baboev
W macierzystej stadninie Pirakhmed był użyty niezbyt szeroko, dochował się tam kilkunastu źrebiąt, z których najlepszym okazała się siwa Gitana - bardzo dobra matka, marzenie każdego hodowcy, gdyż daje same klasowe klaczki! Do stada zostały włączone już dwie jej doskonałe córki. Najwięcej potomstwa zostawił w Kazachstanie - w 2010 roku został sprzedany do stadniny Dacor, gdzie był aktywnie wykorzystywany w hodowli i została tam po nim stawka ciekawej i cennej młodzieży. Być może w tym gronie dorastają jego następcy. Póki co, na pierwsze potomstwo czeka jego syn Alpan Dacor, ogier czołowy w innej kazachskiej stadninie - Bishi Teke.
Odszedł kolejny wspaniały i charakterystyczny reproduktor, ale jego krew ma szansę krążyć dalej. Oby tak się stało.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń