Strony

wtorek, 5 listopada 2019

In memoriam. Gazanch 1998-2019.

Kiedy odchodzą, zawsze jest za wcześnie. Kiedy są to osobowości, ikony, wtedy mocniej widać ten upływ czasu, koniec jakiejś epoki. 31 października odszedł jeden z najbardziej znanych achał-tekińskich reproduktorów ostatnich lat. Gazanch. Padł w wieku 21 lat, mocno podupadł na zdrowiu i ten rok był pierwszym, gdy nie zaprezentowano go na tradycyjnej "wywodce", czyli sierpniowym przeglądzie hodowlanym w stadninie stawropolskiej. Niestety już nie będzie więcej okazji...

Gazanch wśród malowniczych krajobrazów rodzimej stadniny,
fot. A. Baboev

Ten spektakularny kasztan urodził się w 1998 roku i został wyhodowany przez Alexandra Klimuka, a po zakończeniu kariery wyścigowej, od razu zajął boks czołowego w swej macierzystej stadninie. Biegał w Piatigorsku z powodzeniem przez 3 sezony, co dowodzi jego dzielności i dobrego zdrowia. Na 14 startów, raz wygrał, trzy razy był drugi, cztery razy trzeci oraz dwa razy czwarty.

Jego rodowód skonstruowany jest na krwi importowanej z Kazachstanu, ze słynnej stadniny ługowskiej. Ojcem Gazancha jest kasztanowaty Khutor, długoletni reproduktor w Kazachstanie, który ostatnie lata życia spędził w Stawropolskim Konnym Zawodzie, dając niezłe potomstwo, z którego Gazanch bez wątpienia był najlepszy. Pochodzący z linii Fakirpelvana Khutor jest po Khalifie, który oprócz grupy kilkudziesięciu źrebiąt w latach 80., doczekał się także wybitnego potomstwa wiele lat po swojej śmierci w 1988 roku. By to osiągnąć, zainseminowano kilka klaczy mrożonym nasieniem Khalifa i w wyniku tego eksperymentu urodziły się tak wspaniałe konie jak Tokhtamysh i Partlama.

Od strony matki, kl. Gertla, w Gazanchu płynęła krew wspaniałego Gaukhara i olimpijczyka Absenta, który pojawia się także u Khalifa. Podobnie jak w przypadku ojca, także i tu Gazanch jest najlepszym źrebięciem swej matki. Gertla po kilku sezonach w Ługowskim Konnym Zawodzie, została zakupiona przez Alexandra Klimuka do Rosji, gdzie padła w 2000 roku, zostawiając dwójkę potomstwa.

Gazanch,
fot. E. Druz

Muskularny, złocisty, malowany kasztan doczekał się w swej karierze hodowlanej blisko 50 źrebiąt. Najszerzej został wykorzystany oczywiście w rodzimej stadninie, ale jego geny docenili także inni rosyjscy hodowcy koni wyścigowych, między innymi: stadnina w Dagestanie, Wołgogradzki Konny Zawod, bracia Djaparov czy Ibragim Musaev. 

Konie po Gazanchu wyróżniają się urodą, typem i talentem do ścigania się, co jest przekazywane również kolejnemu pokoleniu. Wśród nich błyszczą cenne matki hodowlane (m.in. Anzhi, Feride) oraz sprawdzone użytkowo ogiery (m.in. Yasyr, Yasnyi czy Gubden zaczynający karierę reproduktora, a także Resim startujący w skokach przez przeszkody). W tym miejscu warto szerzej wspomnieć izabelowatego Magasa (od Mesele), hodowli braci Djaparov, któremu kontuzja przerwała karierę wyścigową, ale potwierdził on swoją wartość jako reproduktor, dając jedne z najlepszych dwulatków sezonu 2019, a młodsze rodzeństwo już depcze im po piętkach. ;-)

Rangun na terenie kompleksu w Piatigorsku,
fot. A. Baboev

Bardzo dzielnym wyścigowo, choć pechowym synem Gazancha był jeleniej maści ogier Gazli, wyhodowany przez A. Abdulaeva, który niestety przedwcześnie padł w wieku 6 lat, nie zostawiając żadnego potomstwa... Więcej szczęścia miał za to stawropolski, czekoladowy Rangun, wspaniały koń wyścigowy, który nie dość że sam może pochwalić się bogatą karierą na torze, to już zdążył się dochować bardzo obiecującego syna, jednego z najlepszych w sezonie 2019 - urodziwego i charakterystycznego Faiza, hodowli braci Djaparov.

Dorsakar,
fot. E. Mashkova

Najjaśniejszym jednak blaskiem wśród potomstwa Gazancha lśni gwiazda jednego z jego ostatnich synów. Mowa o niezwykle urodziwym i efektownym ogierze Dorsakar. Ten urodzony w 2012 roku gniadosz, może pochwalić się spektakularnym pochodzeniem, gdyż jego matką jest bardzo cenna i zasłużona klacz Merver, córka Karara i półsiotra (po kądzieli) epokowego Murgaba. Merver odeszła przedwcześnie, zostawiając czwórkę potomstwa, z którego każde mniej lub bardziej zaznaczyło swą obecność na torach. Najwybitniejszym z nich był Zhemchug i śmiało można powiedzieć, że to jeden z najlepszych biegających achał-tekinców w historii. Dorsakar był ostatnim źrebięciem Merver i po niezłej karierze na torze, jako czterolatek, zajął boks czołowego w Stawropolskim Konnym Zawodzie.

klaczka ur. 2019 (Dorsakar - Redjeli),
fot. N. Tarasova

Alexandr Klimuk zaufał mu na tyle, że powierzył mu kilka doskonałych, utytułowanych na torze klaczy, które z innymi reproduktorami dawały już bardzo dzielne użytkowo potomstwo. Źrebięta po Dorsakarze dorastają w stadninie i mają one wszelkie predyspozycje, by niedługo zawojować wyścigowe areny.

Alchep, ostatni syn Gazancha,
fot. A. Baboev

Ostatnimi potomkami Gazancha jest pozostająca w stadninie stawropolskiej dwójka pełnego rodzeństwa od wybitnej wyścigowej matki kl. Romantika - klaczka Renta urodzona w 2016 roku oraz rok młodszy ogierek Alchep. Czas pokaże czy ich hodowca zdecyduje się wykorzystać te geny. Gazanch posiada także swój akcent w naszym kraju, gdyż przywieziona z Rosji w łonie matki, a urodzona już w Polsce Margire należąca do J. Kobusa, jest właśnie jego córką.

Gazanch, lato 2012,
fot. A. Baboev

Odejście Gazancha to kolejny smutny krok w kierunku wykruszania się starej gwardii stawropolskich reproduktorów, czyli ogierów urodzonych pod koniec lat 90. Tym samym dołączył on do swoich rówieśników: Akvamarina, Paradoksa i Feisala, a także nieco starszych - Murgaba, Mangyta, Karara... Ostatnim żywym z tej wspaniałej kolekcji pozostaje, urodzony także w 1998 roku, wybitny Piastr, który wciąż jest aktywny w hodowli i cieszy się dobrą kondycją. Oby jak najdłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz