Strony

niedziela, 6 lipca 2014

Odwiedziny u Miyana i Ostovara - Niepołomice, 05.07.2014 r.

Przyjeżdżając wczoraj do aktualnego miejsca pobytu chłopaków, przeżyłam niemały szok, widząc jak się zmienili. Ostatni raz miałam okazję widzieć ich wiosną w Kurozwękach, kiedy razem z ich właścicielem pojechałam na mały trip z tekińcami w tle.

Miyan

Prowadzili wtedy prawie półdziki tryb życia, spędzając większą część czasu na łąkach ze stadem rówieśników, byli zarośnięci jak mamuty i nieco odzwyczajeni od bliskiego kontaktu z człowiekiem. W nowej stajni, mieszczącej się koło Niepołomic, zastałam widok zgoła inny. 

Ostovar

Miyan

Chłopcy podrośli, a przede wszystkim stali się bardziej okrągli. Dawno pożegnane zimowe futro odsłoniło piękne umaszczenie - Miyan jest jak świeżo wypieczona bułeczka i lśni w słońcu jak sztabka złota, a Ostovar jest brunatny, z miedziano-bordowym połyskiem. Czy to już ostateczna wersja - zobaczymy. :-)

Miyan i jego demoniczne rybie oko

Pasienie synchroniczne :-)

Ostovar i Miyan

Mają do dyspozycji niedużą, ale bardzo czystą, przewiewną i estetyczną stajnię. Stoją w boksach obok siebie i są praktycznie nierozłączni. A uścislając, to Miyan nie może żyć bez Ostovara i gdzie on tylko pójdzie, ten biegnie za nim. Ostovar jest (zresztą taki zawsze był) bardziej niezależny i odważny.

Portret Miyana

Miyan i jego dłuuuuga szyja

Ostovar w całej okazałości (stanął przodem jak pokraka, ale kręcił się niesamowicie i to najlepsze zdjęcie z serii...)

Cała wizyta przebiegła głównie na obserwacji chłopaków, ich zachowań w mini-stadzie (chodzą z dwoma starszymi wałachami, które czasami pokazują im, gdzie ich miejsce) i dyskusji nad czym trzeba będzie popracować przed Czempionatem Europy, na który wybieramy się pod koniec września.

Miyan odpędzony przez jednego ze starszych wałachów

To, co Miyan lubi robić najbardziej :-)

Jakoś trzeba sobie radzić, gdy swędzi za uchem :-)

Ogierki zostaną pokazane w klasie roczniaków. Sędziowie ocenią ich eksterier, ogólne wrażenie oraz ruch w stępie i kłusie. W tym celu konieczne będzie przyuczenie delikwentów do stania w miejscu bez wiercenia się oraz poruszania się w ręku po trójkącie, stępem i kłusem.

Ja z Ostovarem

"Jestem szalonyyyyyyy" :-D

Więcej pracy trzeba będzie włożyć w Miyana. Po pierwszej próbie złapania go na pastwisku, gdzie zdołał się wyrwać, było już po zawodach i niczym nie udało się go przekonać, żeby dał się do siebie zbliżyć. Dopiero po sprowadzeniu do stajni pozwolił się bez stresu dotknąć, poklepać.


W przerwie od jedzenia - swobodny galop

Miyan jest zdecydowanie bardziej wycofany i głównym zadaniem na najbliższe tygodnie będzie przede wszystkim "odklejenie" go od Ostovara i nauka spokojnego chodzenia na uwiązie i bezproblemowego odławiania z pastwiska.

Małe zamieszanie na pastwisku

Pod koniec mojej wizyty, gdy staliśmy już poza ogrodzeniem, Ostovarowi znudziło się końskie towarzystwo dwóch starszych kolegów i brata i czmychnął pod ogrodzeniem, wprowadzając niemały zamęt pośród pozostałych koni.

Ostovar - uciekinier

Siwy Demon i gniady arabek Bahrain zaczęły urządzać dzikie harce na pastwisku. Miyan szybko ich podpatrzył i szalał razem z nimi. Wyszło wtedy na chwilę słońce i można było podziwiać piękny połysk jego sierści.

"A co tam jest ciekawego?"

Ostovar jako dusza towarzystwa stał przy nas i od czasu do czasu tylko spoglądał co się wyprawia na pastwisku. Sprawdził też co interesującego jest w skrzynce na szczotki, pod czaprakiem wiszącym na drągu i obwąchał wszystkich obserwatorów.

Niuch niuch :-)

Usypiający...

... i znudzony

Nie trzeba było długo czekać na Miyana. Chwilę po bracie, dołączył do niego tym samym sposobem. ;-) Po czym poszedł zwiedzać lonżownik.

Miyan tropiciel

Bułeczka

Po kilkunanstu minutach kontrolowanej eskapady, chłopcy zostali spacyfikowani i zaprowadzeni do boksów.

"Wypuśćcie mnie!" ;-)

W obecnej stajni mają świetną opiekę, dużo przestrzeni i towarzystwo. Mnóstwo czasu spędzają na trawie, w boksach mają do woli siana. Teraz pozostaje tylko jeszcze trochę ich ucywilizować i będzie cacy. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz