Była tak miła i przesłała mi część z nich, a dzisiaj dostałam kolejną porcję. Ku mojej wielkiej radości - większość z Pursatem i Pelhanem. Aż mi ślinka cieknie na ich widok, obydwa ogiery prezentowały się znakomicie. Jednocześnie też, serce zabiło mi mocniej, gdy oglądałam zdjęcia Pursata. Sama nie mam zbyt wielu jego zdjęć i każda kolejna, nieznana mi wcześniej fotografia, niesamowicie mnie cieszy! :-D
Dziękuję i pozdrawiam Beatę, autorkę zdjęć i zachęcam do odwiedzenia jej bloga (link wyżej). :-)
Pelhan 1986 (Gurgen - Kelkush po Angar):
Pursat 1985 (Kerven - Paja po Polotli):